Dzieło autorstwa Emila Zoli (1840-1902), najważniejszego twórcy i teoretyka europejskiego naturalizmu. Zola od najmłodszych lat fascynował się literaturą romantyczną, przede wszystkim dramatem Wiktora Hugo. Po śmierci ojca sytuacja materialna jego rodziny dramatycznie pogorszyła się; Emil razem z matką przeniósł się do Paryża, gdzie imał się różnych zajęć, zostając wreszcie pracownikiem słynnego wydawnictwa...
Kryzys, czy już samo jego widmo, nikogo nie pozostawia psychicznie obojętnym. Nie chodzi nawet o strach przed konkretnym zagrożeniem - niewypłacalnością kredytową, utratą pracy czy majętności, ale o dotykający teraz wiele osób lęk - tym bardziej wyniszczający, im bardziej jego powód jest nieuchwytny, trudny do nazwania. Nie przypadkiem filozofowie, ekonomiści, socjolodzy dostrzegają nie tylko załamanie...
Wszystkich interesują krowy Dziadka Rycha. Kiedy jego wnuk Ignaś słyszy, że prędzej krowa nauczy się czytać niż on, postanawia to sprawdzić. Kolejne tygodnie spędza na nauczaniu swoich łaciatych przyjaciółek. Efekty mogą być zaskakujące. Tymczasem potężny koncern chce wykupić gospodarstwo Dziadka i zbudować na jego miejscu fermę mleczną. I nie przebiera w środkach, by osiągnąć swój cel.
Kto będzie...
„Three Men in a Boat (To Say Nothing of the Dog)” - to bardzo zabawne, pełne dystansu do siebie i do świata opowiadania jednego z najbardziej znanych humorystów w wersji dwujęzycznej (angielsko-polskiej).
Jak informuje wydawca wersji polskiej z roku 1922, Jerome Klapka był jednym z najpoczytniejszych humorystów piszących po angielsku. Jego utwory uderzają niefrasobliwością. Jerome Klapka...
Każdy z nas ma jednakową ilość czasu na dobę: 1440 minut. Ani więcej, ani mniej. Nie można pożyczyć ani dokupić brakującego czasu . To właśnie on jest najcenniejszym zasobem, dlatego warto nauczyć się nim właściwie gospodarować. Żadnej z utraconych, bezcennych minut nie można odzyskać. Wielu z nas stosuje zasady zawarte w poradnikach zarządzania czasem , lecz i tak odczuwa przemęczenie oraz narastającą...
Przepiękna opowieść Dygasińskiego o przyrodzie - tej dzikiej i tej „oswojonej”, o roślinach i zwierzętach. Zerknijmy na początek opowiadania i zobaczmy jaka uczta czytelnicza nas czeka: Witajcie mi, witajcie nadnarwiańskie lasy! Wasza woń i świeżość zdaje się jeszcze pieścić i upajać mię dzisiaj, choć już dwadzieścia lat temu, jak was pożegnałem. Obraz boru, jak wszedł w duszę, tak w niej...