Powieść science fiction, postentropijna antyutopia ze szkła.
Witaj w świecie, w którym bałbyś się własnego cienia... Gdybyś go tylko rzucał. Ludzie, otoczeni ze wszech stron strefą chtoniczną, desperacko walczą o przetrwanie, za obronę mając jedynie małe, szare kulki - nasiona szarego lnu. Ale przyjdzie czas, kiedy będzie trzeba wejść prosto w napierającą chtoniczność. Tylko czy głównemu bohaterowi...
Janusz Majewski i Zofia Nasierowska, Jeremi Przybora i Alicja Wirth, Eryk Lipiński i Hanna Gosławska, Stefan i Franciszka Themersonowie, Gabriel i Hanna Rechowiczowie
Jak to jest, gdy dwie jednostki twórcze decydują się na wspólne życie? Czy mogą liczyć na wsparcie czy raczej rywalizację? I czy w patriarchalnej rzeczywistości PRL-u, w której przyszło żyć większości z nich, możliwe było prawdziwe partnerstwo?...
Oto historia inna niż wszystkie, które czytałeś do tej pory. Znajdziesz w niej wrażliwego, samotnego chłopca, który w tajemniczych okolicznościach odkrywa świat elfów, Dallaków i Kirków. Świat, w którym ścierają się ze sobą siły dobra i zła, a jasność stara się przezwyciężyć nadchodzącą ciemność. Jak zakończy się Wielka Bitwa? Czy przyjaciele Wybrańca ocaleją? Co stanie się z królem Connorem uwięzionym...
Wiktor próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości i stara się sprawnie manewrować pomiędzy pracą, domem, a opieką nad Agatą i Jankiem. Pewnego dnia do JJ’s Studio trafia Ignacy Zarzycki. W chwili, w której trzynastolatek pojawił się w studiu, świat Różyckiego zatrząsł się w posadach.
Czy skrzywdzony w dzieciństwie Wiktor, stanie na wysokości zadania? Jak ułoży się jego relacją z Igą - kobietą,...
Praca podejmuje zarówno aspekty językoznawcze, jak i socjologiczne związane z funkcjonowaniem kibiców lokalnych i narodowych drużyn na polskich stadionach. Autorka, jako dziennikarka sportowa, nasłuchała się i napatrzyła niejednego… Praca o sugestywnym tytule Wulgaryzmy w języku kibiców na stadionach piłkarskich czyli „Polska grać, k… mać!” obrazuje problematykę oraz sposób...
[...] Na podwórzu ustawiona była już spora grupa ludzi, złożona z tych, którzy opuścili byli swoje mieszkania lub kryjówki przed nami. Ustawiono nas w długi szereg i „gęsiego” przeprowadzono przez wszystkie podwórza i bramy na ulicę. W pierwszym podwórzu musieliśmy przejść przez szpaler skierowanych ku nam luf karabinowych. Mimo groźnej uwagi nie mogłem nie zwrócić uwagi na krwią splamione...